Elementy takie jak plastikowe torebki, opakowania na żywność, butelki po napojach czy plastikowe sztućce, stanowią znaczącą część odpadów, które lądują w oceanach. Specjaliści apelują o bardziej rygorystyczną kontrolę nad produkcją plastiku oraz poszukiwanie bardziej ekologicznych alternatyw.
Oceany są pełne plastikowych odpadów – w 2010 roku oceanami zostało zanieczyszczonych aż 8 milionów ton tworzyw sztucznych. Carmen Morales-Caselles i Andrés Cózar z Uniwersytetu Kadyksu w Puerto Real w Hiszpanii, na podstawie badań naukowych i inwentaryzacji odpadów komunalnych, dokonali klasyfikacji śmieci odnalezionych na całym globie, uwzględniając typ produktu, skład materiału oraz prawdopodobną procedurę.
Szczegółowe informacje na ten temat zostały zebrane w publikacji w czasopiśmie Nature Sustainability, gdzie przeanalizowano 112 kategorii odpadów większych niż 2,5 cm w siedmiu różnych środowiskach: rzekach, korytach rzek, plażach, wodach przybrzeżnych, wodach otwartych oraz na wielkich głębinach oceanicznych.
Produkty jednorazowego użytku szybko po użyciu, takie jak plastikowe torby, opakowania, pojemniki na żywność, butelki, puszki i sztućce, stanowiły największy udział – aż do 80% odpadów gromadzących się wzdłuż linii brzegowych i w wodach przybrzeżnych. Słomki i mieszadełka stanowiły 2,3% odpadów, a patyczki kosmetyczne i patyczki na lizaki jedynie 0,16%. Naukowcy odkryli, że odpady pochodzące z działalności połowowej, jak syntetyczne liny, sznurki czy sieci, są dominującym źródłem zanieczyszczeń na otwartym oceanie.
„Choć nie byliśmy zaskoczeni, że plastik stanowi 80% śmieci, to zdumiewający jest dla nas wysoki odsetek produktów jednorazowego użytku na wynos z fast foodów takich jak McDonald’s czy butelek po napojach marki Coca-Cola” – wyznała Carmen Morales-Caselles w rozmowie z The Guardian.
Największą koncentrację śmieci stwierdzono wzdłuż linii brzegowych i na dnie morskim w pobliżu wybrzeży. Badacze twierdzą, że to wiatr i fale wielokrotnie nanoszą odpady na wybrzeża, gdzie gromadzą się na pobliskim dnie morskim.
„Cieszę się, że istnieje akcja przeciwko plastikowym patyczkom kosmetycznym, ale musimy zająć się również najpopularniejszymi odpadami, by rozwiązać sedno problemu” – podkreśliła Morales-Caselles.
Badacze twierdzą, że inicjatywy dotyczące plastikowych słomek i patyczków kosmetycznych w Europie są pozytywne, ale odwracają uwagę od znacznie bardziej rozpowszechnionych typów odpadów.
Aby powstrzymać narastanie ilości plastiku w środowisku, wiele krajów decyduje się na wycofanie jednorazowych tworzyw sztucznych. Jednak zważywszy na niski stopień recyklingu, zakazy same w sobie nie wystarczą. Zdaniem naukowców, zanieczyszczenie powinno być eliminowane u źródła. Badacze apelują o wprowadzenie zakazu produkcji i sprzedaży niektórych popularnych artykułów jednorazowego użytku oraz zachęcają producentów do większego zaangażowania w zbieranie i bezpieczne usuwanie swoich produktów oraz promowanie systemów zwrotu kaucji.