Zrozumienie języka zwierząt - nie tylko ludzkiej domeny - 1 2024

Zrozumienie języka zwierząt – nie tylko ludzkiej domeny

Choć wedle dawnych przekonań zwierzęta zyskują zdolność mówienia ludzkim głosem wyłącznie podczas jednej nocy w roku, wigilijnej, prawda jest taka, że komunikują się one na różne sposoby przez cały czas. Trzeba jednak potrafić zinterpretować ich sygnały. Wiele gatunków ptaków, takich jak papugi, gwarki czy lirogony, posiada umiejętność doskonałego naśladowania mowy ludzkiej, często używając słów w odpowiednim kontekście. Rzadziej zauważyć można takie zachowanie u ssaków, które zazwyczaj komunikują się za pomocą gestów, choć szympansy są tu wyjątkiem.

Podobnie jak dawniej ludzie zasiadali przy wigilijnym stole, oferując zwierzętom domowym kęsy opłatka lub resztki potraw, aby usłyszeć ich mowy, tak teraz wielu przyrodników i badaczy aktywnie obserwuje i interpretuje ich zachowania. Według nich zwierzęta są w stanie „mówić” bez żadnej pomocy z naszej strony – wystarczy tylko umieć je słuchać… lub obserwować. Na przykład starożytni Grecy oswoili sójki, które następnie nauczyli wypowiadać różne słowa, co stało się lokalną atrakcją. W starożytnym Rzymie znany był kruk, który deklamował pieśni na cześć cesarza, jak przypomina dr Kruszewicz.

Dr Kruszewicz, weterynarz i ornitolog, zaznacza, że zwierzęta często naśladują mowę ludzką, a papugi są w tym szczególnie biegłe. Przywołuje przykład aleksandretty, która podczas jednego z konkursów Papuzie gadanie (mistrzostwa Polski ptaków gadających) pięknie wyrecytowała inwokację Pana Tadeusza. Choć nie wszystkie papugi rozumieją znaczenie wypowiadanych przez siebie słów, niektóre potrafią używać ich świadomie.

Przyrodnik podkreśla, że papuga falista jest w stanie powtórzyć nawet do 150 słów, a papugi żako czy kakadu, jeżeli są odpowiednio szkolone, potrafią korzystać ze słów w kontekście, na przykład domagając się jedzenia lub świeżej wody. Dr Kruszewicz wspomina również o papudze, której udało się naśladować głos nieżyjącego od dawna mężczyzny czy o innej, która rozpoznawała jego głos i używała słów „do widzenia” w sytuacji, gdy przychodził on do jej domu, co sugeruje sensowne użycie języka.